PROGRAM HPI DLA PSZCZELARZY

  10 czerwca 2005 roku Prezes Zarządu Jan Marcinek, Wiceprezes Jerzy Matlęga oraz Sekretarz Stowarzyszenia Rozwoju Gminy i Wspierania Przedsiębiorczości w Żegocinie Tadeusz Olszewski podpisali z Heifer Project International z Little Rock (Arkansan, USA) umowę w sprawie realizacji projektu "Rozwój pszczelarstwa w gminie Żegocina". Okres realizacji projektu zamykają daty: 27 maja 2005 - 30 czerwca 2009. Podpisując umowę SRGiWP zobowiązało się do realizacji określonych zadań, na które amerykańska fundacja zobowiązała się przekazać ponad 30 tysięcy dolarów. Dotacje będą przekazywane systematycznie, w miarę realizacji projektu.

    W ten sposób pojawiła się dla żegocińskich pszczelarzy szansa na rozwinięcie pasiek, ich unowocześnienie oraz na powstanie kolejnych, prowadzonych pod opieką medyczną i w nowoczesny sposób. Tak o genezie i samym projekcie opowiada Prezes Zarządu SRGiWP w Żegocinie Jan Marcinek: - Nasze zainteresowanie programem związanym ze pszczołami wynikło z realizowanego u nas od kilku już lat innego projektu finansowanego przez HPI - programu rozwoju hodowli krów rasy polskiej czerwonej. Finansowanie tego programu już się skończyło. Zastanawialiśmy się więc, co nowego można zrobić, aby pomóc tutejszym rolnikom. Jednym z pomysłów był rozwój pszczelarstwa. Ten temat jest mi szczególnie bliski, bo sam jestem pszczelarzem - hobbystą. Znam więc doskonale problemy, kłopoty i trudności pszczelarzy na tym terenie. Wiem, że zbyt mało informacji dociera do nich o hodowli, prawidłowej gospodarce pasiecznej, chorobach pszczół i najnowszych metodach ich leczenia. Wiem, że aby osiągnąć opłacalność produkcji miodu, trzeba dokonać zmian matek i ciągle "poprawiać" pogłowie pszczół. To wszystko spowodowało, że narodził się w Stowarzyszeniu pomysł, jak pomóc naszym pszczelarzom. Nasz pomysł spotkał się z pozytywną akceptacją HPI. Delegacja fundacji dwukrotnie gościła na naszym terenie i oglądała pasieki. Wreszcie zapadła pozytywna dla nas decyzja, dzięki czemu rozpoczynamy konkretne działania. Podpisaliśmy umowę i wkrótce podejmiemy konkretne działania, które są rozłożone na trzy lata. Zakupimy około 200 odkładów z wysokiej klasy matkami zarodowymi. Zaczniemy jednak od dwóch szkoleń dla beneficjentów programu. Jesienią, gdy zakończą się prace rolnicze, będzie większy, drugi cykl szkoleń, w tym praktycznych. Pszczelarze, którzy otrzymają w darze te odkłady, dostana także sadzonki roślin miododajnych: wierzb, lip, akacji, nasiona facelii, gorczycy. Przewidzieliśmy tez środki na zakup sprzętu pszczelarskiego, na przebadanie tutejszych rodzin pszczelich oraz ich leczenie profilaktyczne i właściwe. Szczegóły będziemy uzgadniać w żegocińskim kole pszczelarzy, skupiającym większość pszczelarzy z Żegociny i okolicy. Być może uda się także dla koła zakupić dużą, olejową topiarkę dla węzy, walce, abyśmy mogli produkować węzę na własnym terenie. Mogłoby to dać jedno miejsce pracy dla kogoś.  Finansowanie ze strony HPI będzie trwało 3 lata, ale program powinien być realizowany bardzo długo. Każdy obdarowany (maksymalnie będzie można otrzymać 10 pakietów) będzie musiał za rok lub dwa przekazać innemu hodowcy tyle samo pakietów, ile otrzymał, a ten po kolejnym roku następnemu itd. itd.  Zmusi nas to wszystkich do wymiany matek i to pogłowie będzie się ciągle odnawiało. Moim marzeniem, które boję się wypowiadać, aby nie zapeszyć, jest stworzenie na bazie naszego koła przetwórstwa i koncesjonowania miodu. Może nam się uda kupić jeszcze odstojniki i inne przedmioty, które przydały by się nie jednej osobie, tylko członkom koła. Mamy w Żegocinie kilka miejsc, gdzie można zrobić miodosytnię, zgromadzić sprzęt do konfekcjonowania miodu. Tak zorganizowana i wyposażona grupa pszczelarzy mogłaby sprostać wymogom i konkurencji i normom unijnym, o których coraz głośniej.

    Dzięki SRGiWP oraz amerykańskiej fundacji z Little Rock pojawiła się teraz szansa na rozwiązanie tych problemów oraz spowodowanie, że w Żegocinie będzie silny ośrodek pszczelarstwa. Tradycje są tu bowiem już wielopokoleniowe i tylko trzeba sprostać wymogom naszych czasów i umieć znaleźć się na trudnym rynku pszczelarskim. Realizacja programu rozwoju pogłowia bydła rasy polskiej czerwonej zakończyła się dużym sukcesem i program ten napędza się już sam, bez finansowania ze strony amerykańskiej fundacji, toteż jest nadzieja, że uda się w pełni zrealizować program rozwoju pszczelarstwa. Mieszkańcy gminy uwierzyli już bowiem w to, a doświadczyli tego na własnym przykładzie, że mogą otrzymać bezinteresowną pomoc od innych, a potem - dzięki tej pomocy - mogą także pomagać innym.

     O realizacji tego projektu będziemy informować w naszym serwisie.

Jan Marcinek podczas podpisywania umowy z HPI. W pasiece Józefa Dudzica w Bełdnie.

 wstecz