Zapusty to tradycja właściwie dawno już zapomniana.
Przypadały na trzy ostatnie dni karnawału i nazywano je także Mięsopustem albo
"szalonymi dniami". Ta ostatnia nazwa chyba najtrafniej oddaje atmosferę, w
jakiej spędzano ostatki karnawału. Bawiono się bowiem wszędzie, zarówno po karczmach
jak i chałupach. Do dziś zachowały się właściwie tylko tradycje zabaw tanecznych
ostatkowych, ale nie mają one dawnego rozmachu i swej żywiołowości. A przecież warto
urozmaicić te spotkania i zabawy zgodnie z ich bogatą tradycją. Właśnie te dawne
tradycje zostały przypomniane podczas sobotniego "Spotkania Zapustowego"
przygotowanego 13 lutego 2010 roku przez społeczność Bytomska. Głównym organizatorem
przedsięwzięcia jest jednak Stowarzyszenie Rozwoju Gminy i Wspierania
Przedsiębiorczości w Żegocinie, które napisało projekt pt. "Rok obrzędowy w
tradycji religijnej i ludowej Ziemi Żegocińskiej". Jego podstawowym celem jest
uratowanie od zapomnienia dawnych zwyczajów, tradycji, a także obrzędów religijnych
wpisanych w cały rok. Forma realizacji tego zadania są spotkania organizowane w
poszczególnych wioskach Gminy Żegocina. Dwa pierwsze, związane z okresem adwentu i
kolęd odbyły się już w Rozdzielu.
Teraz przyszła kolej na społeczność Bytomska, która podjęła się przypomnienia
zwyczajów i tradycji okresu karnawału i kończącego go zapustu. Sala na piętrze
Świetlicy Wiejskiej w Bytomsku zapełniła się tego wieczoru do ostatniego miejsca.
Obszerna
relacja w serwisie www.zegocina.pl >>> |